środa, 17 października 2012

Dobra woda zdrowia doda

Czas się przyznać, pracuję jako urzędnik. Mam ciągły kontakt z ludźmi – różnymi ludźmi, głównie z Rodzicami.
Jestem też ochotniczym strażakiem, no może to za dużo powiedziane, ale jestem wciągnięta na listę członków (hihihihi członków). Lubię to, bo mam wrażenie statutu społecznego (może mylne, ale w sumie wrażenie fajne) i na zebraniach mają dobry obiad ;-)
Tak czy siak, jako koleżankę chłopaki z OSP informują mnie o działaniach na terenie gminy.
Ostatnio było coś nie tak z wodą w wodociągu. Niby otruć się nie można, ale strzeżonego Pan Bóg strzeże, tak więc poinformowali mnie, ze jadą rozklejać ogłoszenia, żeby nie korzystać z wodociągu do wyjaśnienia sprawy i jakbym mogła to żebym przekazała informację ludziom.
Dobra. Wszystko szło dobrze, ja informowałam, ludzie dziękowali, pogadaliśmy o dramatach tego świata i NASTĘPNY.
Przyszła ONA – matka 2-letniego dziecka.
- tatatatatatatata i chcę Panią poinformować, żeby w dniu dzisiejszym nie korzystać z wodociągu, nie poić zwierząt i najlepiej się nawet nie myć
ONA – hmm, rozumiem, nie poić zwierząt, ale dziecku mogę dać? Bo wie Pani dziecko musi pić.

Tłumiąc co mi na język ślina przyniosła, powiedziałam, że nie, nie może dać dziecku. Nie wyglądała na przekonaną....
Na szczęście to co było w wodzie okazało się niegroźne.


 

środa, 10 października 2012

Co mam - część pierwsza

Pisałam w faktach o sobie, ze nie znoszę zmian, długo czekać nie musiałam na potwierdzenie tych słów. Pan Domu ułożył płytki na ścianie w kuchni, sama je wybrałam (znaczy się razem wybraliśmy)

a ja w ryk, że mi się nie podobają. I tak od piątku, z takim natężeniem i rozpaczą, że Pan Domu pytał w niedzielę rano czy skuwamy. We wtorek pytanie powtórzył.
O co chodzi, ano o to, że co raz bardziej namacalny staje się fakt, że się przeprowadzamy.

No dobra, więc płytki już mamy opłakane. ;-) Mam nadzieję, że reszta pójdzie łagodniej.

Co więc mamy?
1. projekt łazienki w, podobno, niemodnym beżu i brązie

i wc


2. bibeloty do kuchni (zdjęcia pochodzą od sprzedawcy z allegro)
patelnie ceramiczne, bo na kuchenkę indukcyjną moje stare nie pasują (o jakże mi przykro z tego powodu :p)
pojemniki na różne różności, oczywiście więcej niż na przestawionym zdjęciu,

 bo jeszcze na sól, mąkę, bułkę tartą, kawę, herbatę, cukier, oraz nagle niezbędny okazał się być
Nie wiem jak my do tej pory obywaliśmy się bez pojemnika na smalec, jak jacyś barbarzyńcy :-D
I zegar

Poza tym mamy płytki na podłogę do kuchni (zdjęcie od producenta)


Tak wygląda moja kuchni w wersji instant, teraz trzeba to wszystko zalać ciężką pracą i poczekać aż efekt nas powali.
Idę szukać mebli :-)

Na koniec może jakaś dobra dusza podpowie jaki kolor ścian wybrać?