"są w życiu dwie najświętsze sprawy:
mieć swoja ziemię obiecaną
i własny kubek mieć do kawy."
(Pod Budą)
To zaczątek mojego Raju na Ziemi. Oazy
dla moich myśli. Nie jest duży, nie jest dokończony a i tak
odpoczywam w nim, przede wszystkim psychicznie. Ludzie pukają się w
czoło jak można lubić grzebać w ziemi, plewić chwasty? Napiszę
Wam w sekrecie, że kiedyś też nie znosiłam. Rodzice mieli
działkę, a w zasadzie ogródek działkowy ;-). Nienawidziłam tam
jeździć, mogłam robić wszystko byle mnie nie zabierali ze sobą.
Z wiekiem człowiek się zmienia.
Plany mam spore. Chcę zasadzić krzewy, drzewa, więcej kwiatów. Chce mieć sielski, wiejski ogród. Czy plany się zrealizują? Czas pokaże.
Ps. Czy wiedzieliście, że napary z nagietka i malwy stosowały kiedyś panny, które zaskoczył stan błogosławiony, żeby pozbyć się ciąży?
wyślę Ci na wiosnę jeśli chcesz oczywiście, nasiona kwiatów, które raz zasiane zostają na działce latami, a warzywniak masz, wow!
OdpowiedzUsuńtez mogę przypomnieć adres? ;)
UsuńOczywiście, ze chcę :-). W zamian proponuję nasiona czarnej malwy jesienią :-)
Usuńooo chcę malwę i to bardzo! Babo - wyślę Ci, oczywiście, rośnie tego od groma, tytoń, uczep, jakieś dzwonki czy coś..
UsuńMogę się przyłączyć do "wymianki"? Mam orliki, które są cudne i kwitną praktycznie stale, jedne przekwitają, następne zakwitają i nagietki ;)
Usuń:*
UsuńNo to jak będą nasiona to machniom ;-)
UsuńOrliki uwielbiam i nie mam :-D
Ależ piękny! Zazdroszczę:)Niech Ci rośnie na potęgę;))
OdpowiedzUsuńNiech :-)
UsuńNie tylko ładnie, ale pięknie! :)
OdpowiedzUsuńCudne rośliny, zadbane i jak widać ukochane. Życzę wielu radości z takiego ogrodu!
Dziękuję. To moja terapia zajęciowa właśnie.
UsuńPięknie rośnie, aż cieszy oko :)
OdpowiedzUsuńOj cieszy, szczególnie jak coś wychodzi :-) Jak widać efekt, gdy z nasionka mamy wielką piękną roślinę.
UsuńPodziwiam zapał do "grzebania w ziemi". Jeśli o mnie chodzi zupełnie nie moja bajka. Dla mnie może wszędzie trawa rosnąć i takie kwiaty albo krzewy obok których przejedziesz swobodnie kosiarką :D
OdpowiedzUsuńOkazy na zdjęciach piękne i dorodne, widać, że dopieszczone :)
O u mnie musi byc na wiejsko :-) Wiadomo, ze trawa tez będzie, bo niestety 30 arów nie opielę. Poza tym musi zostać miejsce do grania w piłkę i postawienia baseniku latem
UsuńTo prawda - dojrzewa się do grzebania w ziemi, do cierpliwej walki z naturą, do kształtowania jej wedle własnych pomysłów, dla siebie... To proces zmudny, powolny - nie dla małolatów! ;)
OdpowiedzUsuńCos w tym jest ;-)
UsuńSlicznie!!!!!!!!!!!!!!1
OdpowiedzUsuńI potwierdzam, z wiekiem cos sie czlowiekowi dzieje w glowke i zaczyna lubic/robic rzeczy o ktore by sie nigdy wczesniej nie podejrzewal:))
M.in. jazda na rowerze o 5. rano, dzień w dzień ;-)
UsuńKto wie, czy Star w ramach "dziania się w główce" nie przekopie na krańcach swej dzielnicy trawnika pod ogródek, do którego będzie na Heldze codziennie dojeżdżać. Z tym nagietkiem i malwą zgdza się :)))
UsuńZ wiekiem przychodzi może cierpliwość? Chociaż ja lubiłam chodzić na działkę do babci ... i te wszystkie jej kwiaty. Pachnie już u mnie maciejka, zakwitają nagietki i groszek pachnący ... Marzy mi się taki ogród jak i Tobie :))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia cudnego ogrodu! :)
Zdjęcia nie potrafią pokazać całej tej włożonej w to pracy.
OdpowiedzUsuńA robota była gigantyczna.
Gratuluję
Marta, kawał dobrej roboty! Przepięknie...ach jak ja Ci zazdroszczę, ja tez lubię grzebać w ziemi. Niestety nie mogę teraz, ale korzystam z każdej okazji;-) Czekam na dalsze relacje z Twoich prac ogrodowych:-)
OdpowiedzUsuńPiękny ogród. Zachęcający. Ja w sumie zawsze miałam ciągoty do grzebania w ziemi, ale zwykle leń był silniejszy. A teraz kusi... A kiedy pokażą się efekty - serce się cieszy.
OdpowiedzUsuńA ja Ciebie rozumiem, bo sama tak grzebię w ziemi. Potem chodzę wśród roślinek i je oglądam i z nimi gadam nawet. U mnie też początki, ale mam nasionka orlików. Mogę podesłać:)
OdpowiedzUsuń