(zdjęcie demotywatory.pl)
Zakazów i nakazów dotyczących ciąży jest cała gama. Postaram się podzielić niektórymi, które o dziwo przekazały mi właśnie młode osoby.
Zaczęło się od tego, jak pewna dziewczyna usłyszała, że w 26 czy 27 tygodniu ciąży mam kupiona paczkę pieluch. Jak to? Jakie pieluchy? W ogóle jaka wyprawka przed porodem?
Wszystko dla dziecka kupuje się jak Maluch już jest w domu. Jeśli kupisz wcześniej, to zapeszysz.
Podjęłam próbę tłumaczenia, że jaki to ma wpływ, że przecież ciuchy trzeba wyprać, wyprasować. Łóżeczko złożyć, przygotować. Nic nie przemawiało. W końcu pytam, to jak przewieziesz dziecko ze szpitala do domu, skoro nie kupisz fotelika? Jak jak? Normalnie na rękach.
Nie wiedziałam czy śmiać sie czy płakać. Zakończyłam dyskusję stwierdzeniem, że w takim razie naraża się na mandat, bo dziecka się tak nie przewozi.
Nie komentowałam argumentów, ze "Twoja mama, 30 lat, temu też tak Cię przewiozła i nic się nie stało". Niektórym trudno zrozumieć, że czasy się zmieniają, że 30 lat temu sporo rzeczy wyglądało inaczej ;-)
Worek z zabobonami się jednak rozwiązał :-D, więc:
- nie wolno nosić łańcuszków, bo dziecko będzie owinięte pępowiną (podobno około 90% dzieci jest owinięte, niezależnie czy matka nosiła łańcuszki czy nie :p)
- nie wolno farbować włosów, bo dziecko będzie rude
- nie wolno obcinać włosów, bo będzie głupie
- nie wolno smażyć nic, bo niestety nie pamiętam co :p
- nie wolno patrzeć na nikogo brzydkiego, chorego, bo dziecko też takie będzie
- nie wolno się przestraszyć, a jak już to broń Boże, łapać się za brzuch, bo 1. dziecko też będzie przestraszone 2. będzie miało znamię
- po porodzie koniecznie trzeba pojechać do Baby i wylać jajko nad dzieckiem, żeby odgonić wszystkie lęki i płacze
- przed chrztem nie powinno się z dzieckiem chodzić na spacery, żeby ktoś uroku nie rzucił
To już nie zabobon, lecz przekonanie, że w ciąży nie wolno rzucać palenia, bo to bardziej szkodzi dziecku niż trwanie w nałogu :-/
Przeraża mnie to, ze dziewczyna naprawdę wierzy w to co mówi.
Dziedzic będzie miał w wózku medalik i czerwoną kokardkę, nie dlatego, ze go to uchroni przed urokami, tylko dlatego, ze mi się podoba ten zwyczaj.
Koleżanka się śmieje, ze ja matka zapobiegliwa - powieszę medalik przed diabłami chrześcijańskimi i czerwoną kokardkę od pogańskich uroków. Zabezpieczam Dziedzica na dwa fronty :-D
A poza tematem, mam wrażenie, że wszędzie pada, tylko nas zbawienny deszcz omija szerokim łukiem :-/ Nawet jak się zachmurzy, to wiatr rozwieje :-/