czwartek, 31 maja 2012

Bo zawsze tak było...


Jest taki zwyczaj na wsi niedługo mojej i w okolicach, ze przed dom, w Zielone Świątki wystawia się brzózki. Ze mnie bestia dociekliwa, więc zaczęło się pytanie, kierowane w zasadzie do wszystkich: Po co się te drzewka wystawia?. Najpierw spojrzenie jak na wariata, przewrócenie oczami i pierwsza odpowiedź: „Bo zielone”. No dobra, nie daję za wygraną, bo tak samo jak dociekliwe to we mnie i uparte siedzi, ale dlaczego brzózki, jest tyle innego zielonego dookoła.
Odpowiedź nr 2: Bo tak się robiło zawsze.
Na to argumentów brak. Spytałam może z 10 osób, odpowiedź zawsze albo jedna z powyższych. albo obie naraz. W zasadzie zawsze z przewróceniem oczu.

W związku z powyższym przypomniała mi się historia gdzieś kiedyś zasłyszana/przeczytana.
W pewnej rodzinie Mama wraz z Córką przyrządzały pieczeń. Mama obcinała końce mięsa przez pieczeniem, robiła to zawsze. Zaciekawiona tym rytuałem córka zapytała
- Mamo dlaczego obcinasz końce pieczeni?
- Hmm, nie wiem Córciu, moja Mama zawsze tak robiła, więc i ja tak robię. To ciekawe pytanie, może pójdziemy do mojej Mamy i zapytamy.
Poszły więc. I znowu pytanie
- Mamo, Babciu dlaczego zawsze obcinałaś końce mięsa na pieczeń?
- Hmm, nie wiem Córciu, Wnusiu, moja Mama tak zawsze robiła, może jej zapytajmy?
Poszły dalej więc, tym razem we trzy.
- Mamo, Babciu, Prababciu, dlaczego w naszej rodzinie kobiety obcinają końce mięsa na pieczeń?
- Hmm, dlaczego Wy obcinacie to ja nie wiem, ja obcinałam bo miałam za małą brytfankę.

Odnoszę wrażenie, ze na wsi niedługo także mojej, zresztą pewnie nie tylko tam, wiele zwyczajów powstało właśnie w ten sam sposób jak przytoczony w historii, nikt nie umie wytłumaczyć dlaczego, tylko każdy powtarza, ze tak właśnie się zawsze robiło ;-)
Wielkim faux-pas jest zrobienie inaczej.
Oj coś czuję, że obok dociekliwej, upartej jeszcze rogata dusza ze mnie wylezie, bo ja tak lubię wszystko robić inaczej :-)
Już wyłazi z Szanownego powiedział, że absolutnie nie pomaluje domu na żółto, bo na razie okolica wygląda jakby była wielka promocja na ten kolor farby, co drugi dom wygląda jak małe słoneczko.

sobota, 12 maja 2012

Boże, daj mi cierpliwość...

"Boże, daj mi cier­pli­wość, bym po­godził się z tym, cze­go zmienić nie jes­tem w sta­nie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jed­no od dru­giego" Marek Aureliusz

Rozmowa z Szanownym wychodzącym do pracy.
- Co Ty się tak modlisz przed tą szafą?
- A bo nie mam się w co ubrać. Nie patrz tak, mężczyznę też czasami to dopada. Nie mogę znaleźć żadnej koszulki.
- A ta?
- Ta nowa i szkoda.
- A ta?
- Ta stara i wstyd w takiej wyjść.
- ???? Kochanie, nie widzę logiki w Twoim postępowaniu. Radź sobie sam.


Do pracy poszedł, nie wiem jak ten węzeł gordyjski rozwiązał, mniemam, że z gołą klatą nie wyszedł. Chyba?
"Boże daj mi cierpliwość..."