środa, 28 stycznia 2015

Z pamiętnika wiejskiej biurwy

Sprawa dotyczy specjalnego zasiłku opiekuńczego


Przychodzi klient do biura:
- Dzień dobry, ja tu się miałem stawić w styczniu, bo przepisy się miały zmienić, w sprawie opieki nad Dziadkiem,.
- Hmm, dobrze, tylko, że pierwszej kolejności do opieki nad Dziadkiem sa jego dzieci.
- Tylko ja się moge nim opiekować, tylko ja
- Rozumiem, ale ten Pana dziadek miał dzieci, skoro ma wnuka, co się z tymi dziecmi dzieje? Dlaczego nie mogą się podjąć opieki nad Dziadkiem?
- Aaaaaaa, Miał czworo dzieci, dwoje ma renty, bo są niepełnosprawni, jeden to alkoholik, dopiero z więzienia wyszedł, drugi tez pije i do tego mieszka daleko stąd i nie ma z nim kontaktu

Z koleżanka biurową na siebie, cóż przepisy przepisami, no, ale czynnik ludzki....

- To od tych niepełnosprawnych pan weźmie orzeczenie,  o tym daleko, to może jakieś oświadczenie, co zrobić z tym tutaj
Myślimy, głowy parują, może jakiś wywiad , może to, może tamto..

- Aaaaaaa, bo ja jeszcze powiem tylko, że Dziadek zmarł miesiąc temu.

 Klasyczne pacnięcie nasze ręką w twarz, nie, za opiekę nad zmarłymi się kasy nie dostaje.

KURTYNA