poniedziałek, 4 maja 2015

4 maja - św. Floriana - Dzień Strażaka

MODLITWA STRAŻAKA
Gdy obowiązek wezwie mnie
Tam wszędzie gdzie się pali
Ty mi, o Panie, siłę daj
Bym życie ludzkie ocalił
Pozwól niech dziecko póki czas
Z płomieni cało wyniosę
Przerażonego starca daj
Ustrzec przed strasznym losem
Daj Panie czujność, abym mógł
Najsłabszy słyszeć krzyk
Daj sprawność i przytomność, bym
Ugasił pożar w mig
Swe powołanie pełnić chcę
I wszystko z siebie dać
Sąsiadów, bliźnich w biedzie strzec
I o ich mienie dbać
A jeśli taka wola Twa
Bym życie dał w ofierze
Ty bliskich mych w opiece miej
O to Cię proszę szczerze.
Rycerze świętego Floriana, im najbardziej ufają Polacy  strażacy, nie zwracałam na nich uwagi, dopóki los nie rzucił mnie w objęcia Pragmatyka. 
Pragmatyk wywodzi się ze strażackiego rodu - ojciec, dziad, brat itd - wszyscy w OSP ;-)
Zarazili mnie pasją.
Zdradzę, że gdy słyszę syrenę strażacką, to zamieram, bo wiem, ze zaraz któryś z "moich" chłopaków pojedzie, nie lubię, boję się, ale nie mam pretensji, nie bronię jechać - wiem, ze tak trzeba.
To służba, to misja, to powołanie.
Pierwsza książką naszego synka było "Jak Wojtek został strażakiem", imię Florian plątało się wśród  propozycji.
Oczywiście nie mogłam sobie darować i na strażackie święto Dziedzic musiał być stosownie wystrojony

I wiecie co? wkurza mnie niezmiernie, jak przez czyjąś głupotę "moje" chłopaki się narażają.
Za wszelkie podpalanie traw czy śmieci, nie mówiąc o budynkach nie wiem co bym zrobiła.
Wiem, że chłopcy byli w sytuacjach niebezpiecznych i przy pożarach i przy powodziach, wiem też że w głowie , na zawsze zostaną, widoki po wypadkach, jednak poczucie dobrze spełnionego obowiązku, tego, ze się komuś uratowało życie lub chociaż mienie - bezcenne.

Dbajmy o naszych strażaków, są tego warci :-)

Ps. Widziałam jak Pragmatyk ratował życie 1,5 rocznemu dziecku, które się zachłysnęło i przestało oddychać. Lekarz, stwierdził, ze gdyby nie On... Wierzcie mi, nigdy nie byłam z Niego tak dumna jak wtedy :-)

12 komentarzy:

  1. Tak to nie łatwa praca, ale potrzebna. Mój strażak z ochotniczej, chociaż z powodu innych obowiązków już tylko tytularny chyba. Mam to samo jak mój idzie do pracy. Zawsze się boję, że przez jakiś oszołomów coś może się stać niedobrego. Dziękuję Bogu za każdy dzień, kiedy bezpiecznie wraca do nas do domu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki ten Dziedzic już duży:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano rosnie chłopinka moja, rosnie

      Usuń
    2. miałam to samo napisać:D
      jakoś tak się wzruszyłam (zawsze wzruszają mnie "blogowe" dzieci, dopiero mama w ciąży a tu za chwilę masz - strażak!

      Usuń
  3. Mały przeuroczy w stroju :D
    A co do zawodu strażaka - duży szacunek zarówno dla nich samych, jak i dla rodzin, bo tak jak piszesz - z jednej strony duma, ale z drugiej strach. Oby jak najmniej oszołomów wywołujących zagrożenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękujemy za komplement, lans jak się patrzy odbębniony ;-)
      Moi w OSP, ale fakt, że częściej sa przy zdarzeniu przed państwowa, która musi z Miasta dojechać

      Usuń
  4. Bo wszystkie Strażaki to fajne chłopaki :)) Małe i duże :)
    U nas dziś o 3 syrena się włączyła ... jeszcze nie wiemy co się stało, ale zawsze mam gęsią skórkę.
    Samych szczęśliwych powrotów Wam życzę!

    OdpowiedzUsuń
  5. :-) o tak strażaki to super chłopaki :-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma to jak w Straży... mówiło się kiedyś
    Teraz to całe formacje to oddziały Ratownictwa Technicznego.
    Az miło popatrzeć

    OdpowiedzUsuń
  7. strażacy to najbardziej lubiane służby w społeczeństwie
    a z powodu syreny nie zawsze się niepokoję bo u nas kiedy nie było jeszcze telefonów to Bronek i Rysiek mieli kody - inny sygnał na zebranie, inny na pożar a jeszcze inny na "jest flaszka"

    OdpowiedzUsuń