Furia to nowy członek naszej rodziny, suczka po mamie rasy cane corso. Przyjęta zupełnie spontanicznie do naszego małego społeczeństwa. No,a le jak przejść obojętnie obok takiego zdjęcia
Jak zobaczyliśmy Małą decyzja jeszcze szybsza - bierzemy :-)
Była dzielna, przejechała samochodem ponad 70 km i nie pisnęła. Później w nocy grzecznie poszła spać - bez fochów i płaczu. i jak tu nie kochać takiego Szczyla ;-)
Mimo, że doszło nam obowiązków, trzeba było przestawić rytm dnia, to jednak taki mały szczoch daje sporo radości.
Sliczna mordeczka mala :-) Uwielbiam czarne pieski :-) Niech zdrowo rosnie i nie przysparza Wam klopotow. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno ma tylko biały jeden pazurek i delikatny krawacik, a tak to smoła ;-)
UsuńSzczoch ładny ino szybko ucz lać na dworze, bo Ci podłogi spaskudzi, jak moja sikawka. Będzie słusznych rozmiarów, jak podrośnie:)
OdpowiedzUsuństaramy się jak tylko możemy ją nauczyć, no ale to jeszcze maluch - 9 tygodni dopiero ma. Damy radę :-)
UsuńŚliczna, czarna kuleczka:-D A co do zdjęcia masz racje, nie da się nie zatrzymać przy nim:-D Umie pozować, nie ma co:-D
OdpowiedzUsuńModelka, no i aktoreczka rośnie ;-)
UsuńPrzesympatyczna!
OdpowiedzUsuńale charakterek ma ;-)
UsuńŚliczna. Wyrośnie na bardzo dużego psa i bardzo obronnego:)
OdpowiedzUsuńmamy nadzieje, ze będzie obronna, a w zasadzie pilnująca, tylko trzeba sie na szkolenie umówić
UsuńAle śliczności! Dlatego nie oglądam takich zdjęć, ani szczeniaków na żywo ... Powtarzam tylko: Nie mogę mieć psa, nie mogę mieć psa ... ;) Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńhahahahaha, no masz rację, nie ma co oglądać, bo serce topnieje i rozum sobie gdzieś odchodzi
UsuńGratuluję.
OdpowiedzUsuńJa czekam do wiosny. Łatwiej będzie z psią fizjologią.
Pozdrawiam
No byle do wiosny, byle do wiosny
UsuńNo tak... to jednak obowiązek:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, no ale jak się powiedziało A... :-)
UsuńZaraz się posikam z zachwytu. Ale Ci zazdraszczam - u mnie pełna obsada i resztki rozsądku jeszcze się we mnie kołaczą. Każda wizyta u Ori jest męką. Przejść obok takiej kluseczki też nie dałabym rady. Nie ma takiej opcji.
OdpowiedzUsuńCiebie pozdrawiam, a Furię smyram po tłustym brzuszku.
Oj rośnie grubasek nasz :-) W ciągu tygodnia przybrała 1 kg. No i zaczyna czuć, ze to jej dom ;-)
UsuńCud, miód i orzeszki w karmelu :)
OdpowiedzUsuńPrzecudnej urody psinka, normalnie nie dziwię się, że się zakochałaś, któż przeszedłby obok niej obojętnie. Tylko czemu takiego słodziaka nazwałaś Furia??
To diabeł wcielony, nie żaden słodziak :p Tylko jak tu się na nią złości, jak spojrzy tymi bursztynowymi oczami :-D
UsuńDzień dobry mówię z kubkiem kawy w dłoni :) Jak się miewa furia ? zazdroszczę psiaka ! sama chciałabym mieć ale niestety nasz tryb życia i częste wyjazdy powodują że jest to niemożliwe :(
OdpowiedzUsuńPrzeprowadziliście się już do końca ?
Pozdrawiam!
http://petitbihome.blogspot.com/
Kawa och, kocham, uwielbiam, pragnę, potrzebuję. Jednym w imion dla suńki było Neska :-)
UsuńFuria już rozumie, ze dom i przyległości to jest jej teren, zadomowiła się i opanowała serca całej rodziny.
Nie wiem czy my kiedykolwiek się do końca przeprowadzimy ;-) Mieszkamy pełną gębą, ale niektóre pomieszczenia jeszcze nie wykończone, kartony nie rozpakowane.