piątek, 31 lipca 2015

A może by pokój Dziedzicowi urządzić...

Dziedzic nam dorośleje i powoli zaczynamy myśleć o Jego królestwie, znaczy się ja zaczynam myśleć :p
Mamy do zagospodarowania 25 m kw. na poddaszu.
Kilka rzeczy wiem na pewno - po pierwsze uzbierać tyle pieniędzy, żeby urządzić pokój tak jak sobie wymyślę, bez dziadowania, że to za drogie, a tamto w sumie zbędne; po drugie zrealizować plan jak najszybciej, czyli zdążyć z pokojem zanim Dziedzic zacznie podejmować własne decyzje :p
No cooooooooo ;-)

Przeszłam już kilka faz - styl skandynawski, styl marynistyczny, ale wydaję mi si.ę, ze oba są zbyt "mdłe" dla kilkulatka. jak w takie czyste przestrzenie wprowadzić pierdylion jaskrawych zabawek?

Podobają mi się takie elementy na ścianie (zdjęcia ze strony stylowi.pl)
Tu mi sie podoba, tylko bym inna komodę dała
I tu np.
I tu, tylko bym chłopakowe akcesoria dała
albo taki zestaw







Naoglądam się, pomarzę, pzaplanuję, a potem przychodzi otrzeźwienie, że te moje wyobrażenia zderza się z rzeczywistością - albo nie będzie takich mebli, albo jednak pieniędzy za mało, albo Pragmatyk będzie nosem kręcił, albo, albo
Wyłączam więc komputer i się obrażam na Pragmatyka, że nie spełnię swoich planów (dlaczego na Niego? bo nikt inny nie kręci mi się pod ręką), chodzę taka nabzdyczona, furczę.
Pragmatykowi nie powiem o co mi chodzi, bo przecież sam się powinien domyśleć i przeprosić, za swoje zachowanie ;-)

13 komentarzy:

  1. Ale ze co? Dziedzic ma deptac mape Ameryki? :)))))))))))))))))))
    Cudnosci:))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Postaw mu łóżko, reszta się "sama urządzi" :). Z tych obrazków to dla maluchów sensowne wydają się tylko elementy na ścianach. Co prawda pokoje moich potomków nie nadają się do prezentacji na stylowi.pl, ale bebiki nie narzekają ;) Zresztą póki co młode wolą bawić się tam, gdzie siedzą rodzice. Jak już dojrzeją do siedzenia we własnych pokojach to sami pozmieniają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście masz rację :-) To moja potrzeba zmian pcha mnie do oglądania tych pokoików :-)

      Usuń
  3. Ale dobrze, że nie widzi nikt pokoju księżniczki - też miała "urządzone" i nalepki na ścianach - acha - dwa dni;)))) teraz nie planuję tam malowania, aż zda do gimnazjum;))))))) Armagedon!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gucio szybko zdjął niektóre nalepki ze ścian (razem z tynkiem), wchodzi w fazę robienia dziur, malowania po ścianach i generalnie poszerzania granic mojej cierpliwości. Podoba mi się styl na trzecim zdjęciu, ale trochę za poważny chyba dla malucha, dobry dla większego dziecka. My wstawiliśmy meble, reszta wyszła z potrzeby chwili, tu pudło na zabawki, tam tor dla samochodów, tam kolejne pudlo na zabawki etc. Samo się urządziło, a malowanie i tak lada chwila nas czeka. Zgadzam się z elffaran nie ma co cudować za wiele, bo maluchowi wszystko jedno, a większy będzie chciał po swojemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje i u nas tak będzie zapewne. Ja mam wielka potrzebę zmian, zaczynam się dusić w monotonnym życiu. Chociaż przez chwilę chce się od tego oderwać, planować. Faktem jest, że chcę zrobić ten pokój dla higieny swojej duszy.

      Usuń
  5. Właśnie, tak to my kobiety mamy :)
    Planujemy, chcemy jak najlepiej, jak najpiękniej, i... rozbijają się te nasze plany o rzeczywistość. Dzieciak chce po swojemu, mężowi nie podoba się "liliowo-bezowy" styl i kręci nosem. I co wtedy najlepiej zrobić? Zamknąć się w sobie, a możne nawet w mysiej dziurze i popłakać sobie aż do ulgi...

    Nie martw się, nie jesteś odosobniona, wiele z nas - i moja skromna osoba również - miewamy takie stany, chwile dłuższe i krótsze.
    Tylko dobrze jest się z tego "obudzić" i najlepiej pogadać czego chcą Ci po "drugiej" stronie :)

    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba tylko podstawowe meble, a on sam powie, co chce jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj i ja miałam nie lada zagwostkę i wiesz, przez 3 lata nic nie wymyśliłam. Marcin chodzi do szkoły a ja czekam na biurko i szafę bo do ostatniej chwili zwlekałam :/ Niestety ceny powalają i znów nie jest to coś wymyślonego i znalezionego a raczej uniwersalnego, za to drewnianego.
    Fajne te inspirajce i tak myślę o uszyciu namiotu bo choć mam ucznia to jednak wciąż dziecko :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatni pokój bardzo mi się podoba. Wydaje mi się, że najważniejsze to podjąć decyzję, a potem po prostu szukać mebli jeśli nie w sklepach, to w ogłoszeniach o meblach używanych.
    Zrób ogólny kosztorys, dolicz 25% i będziesz wiedziała, ile to będzie mniej więcje kosztowało.
    A potem usiądź z Pragmatykiem i go przekonaj na bazie gotowego projektu, który sama narysujesz :)

    OdpowiedzUsuń