Dziedzic nam dorośleje i powoli zaczynamy myśleć o Jego królestwie, znaczy się ja zaczynam myśleć :p
Mamy do zagospodarowania 25 m kw. na poddaszu.
Kilka rzeczy wiem na pewno - po pierwsze uzbierać tyle pieniędzy, żeby urządzić pokój tak jak sobie wymyślę, bez dziadowania, że to za drogie, a tamto w sumie zbędne; po drugie zrealizować plan jak najszybciej, czyli zdążyć z pokojem zanim Dziedzic zacznie podejmować własne decyzje :p
No cooooooooo ;-)
Przeszłam już kilka faz - styl skandynawski, styl marynistyczny, ale wydaję mi si.ę, ze oba są zbyt "mdłe" dla kilkulatka. jak w takie czyste przestrzenie wprowadzić pierdylion jaskrawych zabawek?
Podobają mi się takie elementy na ścianie (zdjęcia ze strony stylowi.pl)
Tu mi sie podoba, tylko bym inna komodę dała
I tu np.
I tu, tylko bym chłopakowe akcesoria dała
albo taki zestaw
Naoglądam się, pomarzę, pzaplanuję, a potem przychodzi otrzeźwienie, że te moje wyobrażenia zderza się z rzeczywistością - albo nie będzie takich mebli, albo jednak pieniędzy za mało, albo Pragmatyk będzie nosem kręcił, albo, albo
Wyłączam więc komputer i się obrażam na Pragmatyka, że nie spełnię swoich planów (dlaczego na Niego? bo nikt inny nie kręci mi się pod ręką), chodzę taka nabzdyczona, furczę.
Pragmatykowi nie powiem o co mi chodzi, bo przecież sam się powinien domyśleć i przeprosić, za swoje zachowanie ;-)
"Pesymista powie, że szklanka jest do połowy pusta, a optymista, że do połowy pełna. Wiecie, co ja o tym myślę? Że ta szklanka nie jest w połowie ani pełna, ani pusta, tylko że to jest zła szklanka.Wyraźnie za duża. Takie jest moje zdanie. A wiecie, o czym to świadczy? Że jestem osobą o praktycznym, zdroworozsądkowym podejściu do życia. Takich ludzi nazywa się pragmatykami i ja właśnie taka jestem, do problemów życiowych podchodzę praktycznie." (Olivia Goldsmith)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale ze co? Dziedzic ma deptac mape Ameryki? :)))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńCudnosci:))))))))))))
Na podbój wyruszy :-)
UsuńPostaw mu łóżko, reszta się "sama urządzi" :). Z tych obrazków to dla maluchów sensowne wydają się tylko elementy na ścianach. Co prawda pokoje moich potomków nie nadają się do prezentacji na stylowi.pl, ale bebiki nie narzekają ;) Zresztą póki co młode wolą bawić się tam, gdzie siedzą rodzice. Jak już dojrzeją do siedzenia we własnych pokojach to sami pozmieniają.
OdpowiedzUsuńOczywiście masz rację :-) To moja potrzeba zmian pcha mnie do oglądania tych pokoików :-)
UsuńAle dobrze, że nie widzi nikt pokoju księżniczki - też miała "urządzone" i nalepki na ścianach - acha - dwa dni;)))) teraz nie planuję tam malowania, aż zda do gimnazjum;))))))) Armagedon!!!
OdpowiedzUsuńMusi byc ciekawie ;-)
UsuńGucio szybko zdjął niektóre nalepki ze ścian (razem z tynkiem), wchodzi w fazę robienia dziur, malowania po ścianach i generalnie poszerzania granic mojej cierpliwości. Podoba mi się styl na trzecim zdjęciu, ale trochę za poważny chyba dla malucha, dobry dla większego dziecka. My wstawiliśmy meble, reszta wyszła z potrzeby chwili, tu pudło na zabawki, tam tor dla samochodów, tam kolejne pudlo na zabawki etc. Samo się urządziło, a malowanie i tak lada chwila nas czeka. Zgadzam się z elffaran nie ma co cudować za wiele, bo maluchowi wszystko jedno, a większy będzie chciał po swojemu.
OdpowiedzUsuńMasz racje i u nas tak będzie zapewne. Ja mam wielka potrzebę zmian, zaczynam się dusić w monotonnym życiu. Chociaż przez chwilę chce się od tego oderwać, planować. Faktem jest, że chcę zrobić ten pokój dla higieny swojej duszy.
Usuń100 % kobiety w Tobie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Właśnie, tak to my kobiety mamy :)
OdpowiedzUsuńPlanujemy, chcemy jak najlepiej, jak najpiękniej, i... rozbijają się te nasze plany o rzeczywistość. Dzieciak chce po swojemu, mężowi nie podoba się "liliowo-bezowy" styl i kręci nosem. I co wtedy najlepiej zrobić? Zamknąć się w sobie, a możne nawet w mysiej dziurze i popłakać sobie aż do ulgi...
Nie martw się, nie jesteś odosobniona, wiele z nas - i moja skromna osoba również - miewamy takie stany, chwile dłuższe i krótsze.
Tylko dobrze jest się z tego "obudzić" i najlepiej pogadać czego chcą Ci po "drugiej" stronie :)
Serdeczności :)
Chyba tylko podstawowe meble, a on sam powie, co chce jeszcze.
OdpowiedzUsuńOj i ja miałam nie lada zagwostkę i wiesz, przez 3 lata nic nie wymyśliłam. Marcin chodzi do szkoły a ja czekam na biurko i szafę bo do ostatniej chwili zwlekałam :/ Niestety ceny powalają i znów nie jest to coś wymyślonego i znalezionego a raczej uniwersalnego, za to drewnianego.
OdpowiedzUsuńFajne te inspirajce i tak myślę o uszyciu namiotu bo choć mam ucznia to jednak wciąż dziecko :)))
Ostatni pokój bardzo mi się podoba. Wydaje mi się, że najważniejsze to podjąć decyzję, a potem po prostu szukać mebli jeśli nie w sklepach, to w ogłoszeniach o meblach używanych.
OdpowiedzUsuńZrób ogólny kosztorys, dolicz 25% i będziesz wiedziała, ile to będzie mniej więcje kosztowało.
A potem usiądź z Pragmatykiem i go przekonaj na bazie gotowego projektu, który sama narysujesz :)