czwartek, 26 kwietnia 2012

Babcia opowiada


Z opowieści Babci Niemojej – dlaczego warto sadzić leszczynę przy domu.

Matka Boża szła polną drogą, gdy zaczęła się burza.
Poprosiła topolę o schronienie. To duże sile drzewo byłby idealne dla ochrony przed piorunem. Jednak topola odmówiła. Matka Boża poszła więc dalej, bolejąc jej postępowaniem. Burza tymczasem podchodziła coraz bliżej, jej złowrogie pomruki było już doskonale słychać. Wydało się, że Maka Boża nie uniknie spotkania z żywiołem.
Dalej stała leszczyna, drzewo, a w zasadzie krzew, dużo mniej potężny od topoli, jednak udzieliła schronienia Matce Bożej, bez zbędnych słów, ot tak od serca., pomimo że sama była wiotka i krucha.
Matka Boże się odwdzięczyła. Od tego czasu piorun nie uderzy w dom, którego gospodarze przygarnęli leszczynę.
Za to topola, za swoją postawę spodziewa się kary. Nie wie kiedy, nie wie jak, dlatego cały czas jej listki się trzęsą ze strachu. Drżą nawet gdy wiatru nie ma...

12 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie opowieści...
    Fantastycznie się ich słucha, jeśli są jeszcze opowiadane przez starszą osobę, albo dobrego gawędziarza, których coraz mniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety to już przekazane przez wnuka :-( Ale w przyszłym tygodniu się wybieram do koleżanki mojej Babci i mam nadzieję skraść kilka historii. I kawałek domowego ciasta ;-)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Piękna, usłyszałam ją, jak szukałam sadzonek leszczyny.

      Usuń
  3. Ładne :) Ale co przeskrobał dąb? Jeszcze bardziej w d...pień dostaje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, muszę dopytać, bo nie wiem, a faktycznie mu się obrywa

      Usuń
  4. To i w moim ogrodzie chyba znajdzie się miejsce dla leszczyny :-)) Lubię takie historie, myślę, że tkwi w nich ziarnko prawdy ... :D
    Podzielam wątpliwości Baby co do dębu. Chociaż ... Może nic nie przeskrobał? Może jest tak silny że pierwsze uderzenie bierze na siebie? ;)
    Tylko żadnej wierzby nie sadź, podobno nieszczęście przynosi, no i Rokita w niej mieszka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wierzby nie posadzę :-).
      Może jest tak jak mówisz, zawsze dąb mi się taki opiekuńczy wydawał, przez to, ze jest taki potężny.

      Usuń
  5. Lubie takie opowiesci i zawsze lubilam sluchac starszych ludzi, ktorzy ciekawie opowiadali:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kilka lat temu polubiłam, niestety za późno, dużo ludzi już nie żyje. Dlatego wczoraj poczłapałam, na herbatę z sokiem z pigwy i pierożki drożdżowe z kaszą, do przyjaciółki mojej śp. Babci :-)

      Usuń
  6. Witaj

    Nie znałam takiej przypowieści :)
    Ale może coś w tym jest.. :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio się jeszcze dowiedziałam, że należy zasadzić orzecha włoskiego - nie wpuszcza chorób do domu ;-)

      Usuń